Uwodzenie kobiet – jak uwieść kobietę wzrokiem. Podczas rozmowy z kobietą utrzymuj kontakt wzrokowy. Na pewno potrafisz patrzeć na kobietę uwodzicielskim wzrokiem. Jednak zachowaj umiar, nie patrz jej w oczy non stop, a obserwuj jej reakcję (i jej oczu), gdy patrzysz się takim spojrzeniem. - Boże, za jakie grzechy pokarałeś mnie takim zboczonym przyjacielem? - Wręcz przeciwnie, jesteś po prostu za dobry, Jimmy. Gdybym systematycznie nie sprowadzał cię na złą drogę, pewnego dnia mógłbyś pójść prosto do nieba na oczach tych wszystkich twoich łysych dzieciaków 0823. Pan jest Pasterzem moim Na niwach 0824. Pan jest Pasterzem moim na zielonych niwach 0825. Pan Jezus jest tu 0834. Panu chwała i cześć 0842. Patrzysz na mnie takim wzrokiem 0844. Pewnego dnia Noe do lasu wszedł 0848. Płoną ogniska w świecie 0865. Postanowiłem pójść za Jezusem 0888. osoba. która wypowiada słowa patrzy na cokolwiek (w bok), natomiast. słuchając patrzy w oczy (przez grzeczność). Taki jest snandard. Patrzenie w oczy przez cały czas, a właściwie na wszystkie kolejno. elementy twarzy, to stan intymnego zainteresowania. Dotyczy to zawsze. rozmawiających dwóch osób bez względu na płeć. . Wakacje się zaczęły, więc ostatnio częściej zdarza mi się spacerować „na dzielni” z moją bandą w komplecie. Miszka, nasze czwarte dziecko, urodził się w kwietniu, a jego najstarszy brat ma obecnie osiem lat. Nasza wesoła gromadka maluchów wzbudza zazwyczaj swego rodzaju zainteresowanie. Często wiąże się ono z (zadanym z nutą niedowierzania) pytaniem: „To wszystko Pani?!”. Przyznam, że na początku bardzo mnie ono bawiło. Teraz jednak – częściej – irytuje. Bo kiedy z radością odpowiadam na nie: „Tak!”, w odpowiedzi zazwyczaj słyszę: „Współczuję”, „A to musi być pani ciężko”, „Jak pani z nimi wytrzymuje?”. Pal licho, że takie konstatacje słyszę ja. Słyszą to jednak także moje dzieci, które – jak na maluchy przystało – zawsze gdzieś w orbicie mamy krążą. A słuch mają wyjątkowo wyostrzony na to, co dorośli mówią. Patrzysz na mnie takim wzrokiem W mojej rodzicielskiej przygodzie próbuję być choć bladym – ale jednak – odbiciem tej Miłości, której doświadczam w relacji z Panem Bogiem. Skoro więc wiem, że dla mojego niebieskiego Taty jestem kimś wyjątkowym i upragnionym od początku świata, to staram się, by moje dzieci i ode mnie jak najczęściej słyszały: jesteś moją radością! Jesteś dla mnie darem! Cieszę się, że jesteś! Przeczytałam ostatnio w książce Małgosi Wałejko, że błogosławić to nie tylko przekazywać Boży pokój, lecz także „odsłaniać dobro przed drugim człowiekiem, jego własne dobro” (M. Wałejko, „Listy w butelce”, s. 77). Myślę, że to piękna intuicja. W świecie, w którym zły tak skutecznie fałszuje nam prawdziwy obraz nas samych, nieustannie potrzebujemy wokół siebie ludzi, których spojrzenia będą potrafiły dostrzec w nas prawdziwe piękno i to, co zostało nam podarowane wraz z Bożym zamysłem. Pokazywać drugiemu jego dobro, przekonywać go o dobru, które w nim jest – bywa oczywiście ogromnym wyzwaniem. Zwłaszcza gdy jesteśmy w epicentrum rodzinnych przygotować do wakacyjnego wyjazdu, a nasza progenitura akurat postanawia wejść na drogę buntu i maruderstwa. Widzieć pozytywy w rozkapryszonym czterolatku, który wizytę w sklepie traktuje jako okazję do przetestowania twojej cierpliwości? No, bywa trudno, przyznajmy. Ale nie zmienia to faktu, że to, co ten mały człowiek słyszy od nas, dorosłych, kształtuje jego poczucie wartości. Pan Bóg nigdzie na kartach Pisma Świętego nie mówi człowiekowi: „Co ja z tobą mam? Same kłopoty”. Nawet jeśli to jest obiektywnie... prawda. To jest dla mnie najlepsza wskazówka pedagogiczna od niebieskiego Taty. Jestem dzieckiem. Bożym W debatach publicznych jak mantra powtarza się, że spadek dzietności w Polsce prowadzi nas w kierunku demograficznej katastrofy, a politycy lubią dodawać etykietkę „prorodzinne” do wszelkich działań. Ale żadne inicjatywy nie przyniosą efektu, jeżeli nie zadbamy o postrzeganie dzieci w ogóle. One nie mogą kojarzyć się w pierwszej kolejności z trudem, kłopotami i wyrzeczeniami. To przecież nie jest (cała) prawda o rodzicielstwie. Kościół może wiele zdziałać na tym polu. Biskup Robert Chrząszcz na zakończenie X Ogólnopolskiego Zjazdu Związku Dużych Rodzin stwierdził: „Gwar dzieci w Kościele to jest to, co jest w nim najpiękniejsze”. Zawsze cieszę się, gdy z ambony padają tego typu sformułowania. Przypominają one (nie tylko) dzieciom, że są w kościele chciane i dostrzegane. Niby o tym wiadomo, niby Pan Jezus też to podkreślał, ale jednak nie często słyszy się na niedzielnym kazaniu, że dziecko to człowiek, tajemnica, radość, wyzwanie, dar, dobro, które warto poznawać… Może warto częściej dostrzegać dziecko Boże w sobie? Może warto medytować nad dziecięctwem Jezusa nie tylko przy okazji Bożego Narodzenia? Wydaje mi się, że odrobina takiego duchowego wysiłku prędzej czy później pozwoli człowiekowi zauważyć w rodzicielstwie światło zmartwychwstania, a nie jedynie drogę krzyżową. Żona, mama, córka, z zawodu animatorka społeczności lokalnych, z zamiłowania doktorka nauk społecznych, w wolnych chwilach blogerka. Razem z mężem od lat zaangażowana w Ruch Spotkań Małżeńskich. Współpracuje z Fundacją "Aktywny Senior". Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. zapytał(a) o 01:43 Czy patrzysz ludziom w oczy podczas rozmowy? Jeżeli nie to dlaczego? Jak czujesz się gdy jednak utrzymujesz z kimś kontakt wzrokowy?Jeśli tak, to jak czujesz się gdy ktoś unika twojego spojrzenia? Zdarzyło ci się komuś zwrócić na to uwagę? Czy są sytuacje w których mimo wszystko unikasz czyjegoś wzroku? Jeśli tak, to czemu?Tyle pytań bo oczekuję rozwiniętych odpowiedzi, a ni czegoś w stylu TAK/NIEJa zawsze staram się utrzymywać kontakt wzrokowy. Jeśli ktoś unika mojego wzroku nie do końca wiem co z nim zrobić, źle mi się rozmawia. Zdarzyło mi się rzucić tekstem w stylu "proszę Cię, jak do mnie mówisz spójrz mi chociaż w oczy, nie umiem tak rozmawiać". Kiedyś unikałam kontaktu wzrokowego ponieważ byłam bardo zamkniętą osobą, byłam niepewna siebie. Teraz bardzo rzadko tego nie robię, jedynie jak toś chce mnie zmusić do mówienia o uczuciach, bo tego po prostu nie lubię. oczywiście pomińmy chwilowe odwrócenie wzroku, chodzi mi o ciągłe uciekanie nim Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2013-12-21 01:49:03 Odpowiedzi Nie patrzę, bo po prostu nie lubię. Onieśmiela mnie to, więc zawsze uciekam wzrokiem w inną stronę. Nie przeszkadza mi, jak ktoś unika mojego spojrzenia, bo sama tak robię. Oczekuję od drugiej osoby jedynie tego, aby miała głowę zwróconą w moim kierunku, bo w innym wypadku czuję się niesłuchana, ale brak kontaktu wzrokowego mi absolutnie nie przeszkadza. Zawsze utrzymuję kontakt wzrokowy, dokładnie obserwuję twarz rozmówcy. Chyba że rozmawiam na jakiś trudny temat, to zdarza mi się uciekać wzrokiem gdzieś. Gdy ktoś jednak nie robi tego w stosunku do mnie mam wrażenie że coś ukrywa, kombinuje. Czuję się wtedy nieswojo. blocked odpowiedział(a) o 02:04 Wygląda to tak, że patrzę, odwracam wzrok i tak w kółko. Częściej patrzę w oczy obcym osobom mijanym na ulicy. Nie wiem czemu. Może po prostu podczas rozmowy zbyt wiele rzeczy mnie dekoncentruje, poza tym lepiej zbiera mi się myśli patrząc w przestrzeń. ada1197 odpowiedział(a) o 01:47 Zawsze się staram, ale czasem muszę spuścić wzrok, bo jakoś mentalnie nie wytrzymuję napięcia, nie wiem jak to wyjaśnić. :O Nie lubię jak mi się ktoś non stop w oczy patrzy, ale też nie lubię, jak w ogóle tego nie robi, bo mam wrażenie, że ta osoba jest ze mną nieszczera. Nie pamiętam, żebym komuś zwróciła uwagę. Czasem często mi patrzeć w oczy chłopakowi, jeśli mi się podoba, bo z oczu można takie rzeczy łatwo wczytać. blocked odpowiedział(a) o 01:48 Zawsze patrzę prosto w oczy, a jak ktoś odwraca wzrok...no nie wiem - czuję się pewniej? (mam tzw. świdrujące spojrzenie :) agis373 odpowiedział(a) o 01:49 Nie patrzę się ludziom w oczy,bo po prost nie umiem. Jestem bardzo uciekam wzrokiem. Nie wiem,może dlatego że mam kompleksy i mam wrażenie,że ten ktoś patrzy się na mnie i myśli "jaka ona brzydka".Tak,zdaję sobie sprawę z tego,że to wygląda tak,jakbym kogoś lekceważyła,ale naprawdę to mi sprawia dużą trudność. Tak, zawsze utrzymuję kontakt wzrokowy z rozmówcą, w ten sposób wiem, że mnie słucha, jak również daję mu do zrozumienia, że sama jestem zainteresowana jego słowami. Nie peszy mnie coś takiego, ani nic z tych rzeczy, nie specjalnie też przeszkadza mi, kiedy ktoś tego kontaktu ze mną nie utrzymuje. Dopóki nie zajmuje się czymś innym to nie ma dla mnie problemu, nie musi mi się przecież cały czas gapić prosto w unikam wzroku innych, kiedy nie chcę z nimi rozmawiać, albo nie wiem co powiedzieć. Nie moge spogladac ludziom w oczy, nie potrafie,boje sie. Lecz, jesli to jest wlasnie osoba obca, ktora wpatruje mi sie, wtedy mam wrazenie, jakby znala moje mysli. Jednakze , gdy kogos znam utrzymuje kontakt wzrokowy, ale nie czesto. To mnie dezorientuje. Utrzymuję kontakt wzrokowy cały czas i nie wywołuje to żadnych specjalnych emocji. To normalne. Gdzie mam się patrzeć jak do kogoś mówię? Na buty?To gdzie druga osoba się wtedy patrzy jest mi obojętne. Patrze i wkurza mnie jak ktoś odwraca wzrok, jestem w stanie chwycić go za twarz i trzymać żeby patrzał na mnie dopóki nie skońćzę paplać :) Nie zawsze, jednak zdarza mi się. Zależy z kim rozmawiam. Oczy są naprawdę piękne, szczególnie osób, które darzymy głębszym uczuciem. EKSPERTGrayson odpowiedział(a) o 08:13 Tak, zawsze. Wtedy mój rozmówca ma pewność, że skupiam uwagę tylko na nim i na tym, co mówi. lauren95 odpowiedział(a) o 09:14 Patrzę i nie patrzę- To jest tak różnie, przez chwilę spoglądam komuś prosto w oczy, zaraz patrzę na coś innego. Jednak większość rozmowy to nie utrzymuję kontaktu wzrokowego. Nie dlatego, że jestem niesmiała, ale po prostu nie lubię tego robić. Robię to w ogóle tylko dlatego, że wiem, iż inni uważają, że jak nie patrzy się im prosto w oczy to się kłamie. Tu nie chodzi o to. Jak patrzę komuś prosto w oczy to dziwnie się czuję. Poza tym wtedy jakoś nie mogę się skoncentrować na tym, co mówię. Shiya odpowiedział(a) o 09:36 Niekoniecznie, nie wszystkim. Niektórym nie lubię. No i trudno patrzeć się w oczy jak się jest w innym pokoju. Anylife odpowiedział(a) o 10:30 Zależy komu. Jeśli kogoś znam bardzo dobrze, mam tu na myśli rodzinę czy mojego chłopaka to jakoś nie mam problemu z patrzeniem im w oczy. Natomiast jeśli kogoś znam krótko, bądź ta osoba jest mi obca to wstydzę się po prostu patrzeć temu komuś w oczy. Krępuje mnie to bardzo, dlatego wolę się nie zmuszać do tego. Jestem szczerą i otwartą osobą, aczkolwiek nie jest dla mnie problemem to, gdy ktoś nie patrzy mi w oczy. Wystarczy, że ten ktoś mnie po prostu słucha i rozmawia ze mną. blocked odpowiedział(a) o 10:58 Z reguły tak. Wyjątkiem bywają psychologowie, ponieważ w pewien sposób chcę uciec od rozmowy z nimi, od danego tematu. Gdy utrzymuję z kimś kontakt wzrokowy mam wrażenie, że lepiej się rozumiemy i bardziej pojmujemy sprawę. Gdy ktoś unika mojego spojrzenia mam wrażenie, że ucieka właśnie od głównego tematu albo że jest niepewnym siebie. Może go stresuję w tym momencie i dlatego tak robi. Jeśli zwracam uwagę komuś na to, to rzadko i zwykle dzieje się to wtedy, gdy stoi odwrócony do mnie tyłem i pali papierosa - tego typu sytuacje. Nie jestem wściekła wtedy ani nic, bo zwykle ludzie odchodzą od mnie paląc papierosy ( i nie patrzą mi prosto w oczy podczas rozmowy), bo wiedzą, że mam astmę i ciągle potrzebuję chodzić z inhalatorem. blocked odpowiedział(a) o 11:06 Tak patrzę. Kiedy ktoś unika mojego wzroku czuję się tak... władczo, po prostu czuję, że czegoś ta osoba się obawia. Nie zwracałam nikomu na to uwagi, nie widzę w takim zwracaniu uwagi sensu. Zawsze patrzę prosto w oczy, nie zdarzyło się aby było inaczej. lubię jak ktoś tego unika, bo nie budzi wgl zaufania, okazuje, że ma gdzieś to co mówię a wtedy no raczej staram się kończyć rozmowe bo to nie ma sensu dla mnie. Nie raczej, bo ludzie patrzą. blocked odpowiedział(a) o 11:29 Zależy z kim rozmawiam. Jak z babcią to nie.. Ona zawsze wie kiedy kłamie ;) i też zalezy od sytuacji. blocked odpowiedział(a) o 12:13 jeśli już to 'dlaczego' a nie 'czemu'.gdy nie mam ochoty z tą osobą rozmawiać a dana osoba mnie do tego przymusza to nigdy się jej nie patrze w oczy. albo jak jest mi nieswoja rozmowa, np. nie znam kompletnie danej osoby albo nie chce z nia gadac ktoś mowi mi jakies niemiłe rzeczy ( obraza, jest niekulturalny etc.) to patrze się tak głęboko aż on powie " i dlaczego się tak patrzysz mi głęboko w oczy?!" "sluchasz mnei czy nie?" Staram się nie patrzeć, bo mnie to stresuje. Czasem tylko zerknę, żeby nie było, że nie słucham. EKSPERTkarola2672 odpowiedział(a) o 12:50 Zależy z kim rozmawiam. Z przyjaciółką czasami, z obcymi ludźmi w ogóle. Po prostu wstydzę się, jestem nieśmiała. Jak się czuję gdy ktoś unika mojego spojrzenia? Nigdy na to nie zwracałam uwagi, ale myślę, że albo mnie oszukuje, albo też jest nieśmiały. Nie ma takich sytuacji, bo ja tylko czasami utrzymuję z kimś kontakt wzrokowy. clamor odpowiedział(a) o 13:01 Rzadko utrzymuję kontakt wzrokowy, gdy kłamię, ewentualnie jeśli jest to dla mnie ważna sprawa utrzymuję takowy. blocked odpowiedział(a) o 13:08 Jeżeli rozmówca mnie interesuje i uważam, że dobrze gada - to zaś rozmówca mnie nudzi - unikam kontaktu wzrokowego, patrzę gdzieś w dal i nawet go nie słucham. blocked odpowiedział(a) o 13:57 Tak zawsze patrzę komuś prosto w oczy gdy z kimś rozmawiam i nic nie czuję po prostu rozmowa jak rozmowa :)) zawsze staram się patrzeć w oczy osobie z którą rozmawiam. zwłaszcza jak chcę się czegoś dowiedzieć, to wtedy wiem czy ta osoba kłamie czy nie, oczy zdradzają wszystko :) Uciekam wzrokiem. NIe lubię jak ktoś ciągle na mnie patrzy, to mnie onieśmiela i sprawa, że czujęsię nieswojo. Próbuję co prawda patrzeć ludziom w poczy podczas rozmowy, ale nie bardzo mi to wychodzi. blocked odpowiedział(a) o 15:50 Zazwyczaj utrzymuję kontakt wzrokowy, ponieważ lubię patrzeć na osobę, z którą rozmawiam, tworzy się taka jakby więź przez co rozmawia się jeszcze lepiej. Czasami jednak nie potrafię patrzeć się drugiej osobie w oczy, więc patrzę się na jakiś przedmiot spoglądając co jakiś czas na osobę, która do mnie mówi(w takich przypadkach najczęściej to mi się zdarza).Gdy ktoś cały czas unika mojego wzroku, to wydaje mi się, że jest nieśmiały, kłamie albo nie obchodzi go to, co mówię, stwierdzam to po kilku innych zachowaniach. blocked odpowiedział(a) o 17:28 Tak. Nic specjalnego nie czuję, chyba, że to poważna rozmowa, to słowa bardziej do mnie trafiają. Ludzie często unikają mojego wzroku, bo mówią, że jest bardzo zimny. Przyzwyczaiłam YoriYūki odpowiedział(a) o 18:50 Tak, ale nie cały czas. Czuje się normalnie, naturalnie, obojętnie. Kiedy ktoś unika mojego spojrzenia, to odczuwam lekką satysfakcje (pod warunkiem, że mnie nie okłamuje). Gdybym nigdy nie zwróciła na to uwagi, to raczej nie odpowiadałabym na to pytanie. Nie unikam wzroku innych, czasem po prostu nie patrzę na nich, bo obserwuje coś ciekawszego. Anahia odpowiedział(a) o 19:15 Nie patrzę ludziom w oczy po prostu nienawidzę tego, w tedy mam wrażenie że się pomylę albo coś wiem takie głupie. Zawsze próbuje unikać kontaktu wzrokowego Czasami gdy wiem, że kogoś to krępuje, lubię tak na złość trochę robić. Patrzę. Dlaczego...? Nie wiem. Jakoś tak wmówiłam to sobie jako wymóg kultury. Przyzwyczaiłam się. Gdy ktoś unika mojego wzroku mam różne reakcje. Albo to ignoruję albo uważam za żałosne. Zależy też od humoru. Staram się nie patrzeć nikomu, ewentualnie zaufanym osobom. Czuję się skrępowana, czuję jak ten wzrok przelatuje mnie na wylot. Nie przeszkadza mi to, i czuję się tak jak zawsze. Nie, nigdy nie zwróciłam nikomu na to uwagi. Tak, podczas momentu krępującej rozmowy. Kiedy z kimś nie chcesz zobaczyć wyrazu oczu tej osoby, kiedy rozmawiasz o trudnych rzeczach. Nie chcesz zobaczyć wyrazu zawodu w oczach osoby która na tobie polegała. Nie chcesz zobaczyć smutku w oczach tej osoby, którą zraniłeś. Nie chcesz zobaczyć wyrazu złości w oczach osoby, którą zdenerwowałeś. AleksiOo odpowiedział(a) o 22:16 Oczywiście, że tak. Lubię mieć kontakt wzrokowy jak rozmawiam z kimś. Czuję się pewniejsza siebie.. gdybym rozglądała się gdzie popadnie to źle by to o mnie świadczyło Nie patrzę, bo mam wrażenie, że pomyślą coś dziwnego o mnie. Bo jak tak patrzysz ciągle komuś w oczy to możńa pomyśleć ze ci sie podoba albo ze chcesz mu cos zrobić i wtedy boje sie mrugac blocked odpowiedział(a) o 19:33 3dana odpowiedział(a) o 10:25 tak,jak rozmawiam z nimi nawet Uważasz, że ktoś się myli? lub

patrzysz na mnie takim wzrokiem